Dawno nie było u mnie na blogu posta zapachowego więc dzisiaj to nadrabiam. Perfumy, które uwielbiam i mam do nich wielki sentyment to zdecydowanie Puma I'm going. Zapach ten po raz pierwszy dostałam w prezencie od swojego wtedy chłopaka, a dzisiaj męża :-) Dlatego mam do nich taki sentyment i są moimi ulubionymi.
Zapach ten jest już kilka dobrych lat na rynku, ale wciąż cieszy się dużym powodzeniem. Skierowany jest głównie do młodych i aktywnych ludzi z apetytem na życie. Zapach jest dynamiczny, świeży i energetyczny. Ma w sobie jednak coś tajemniczego i zmysłowego, dzięki czemu nadaje się na dzień, jak i na wieczorne wyjścia.
Perfumy charakteryzują się intensywnym i trwałym zapachem, który długo utrzymuje się na skórze, co mi bardzo się podoba. Osobiście zbytnio nie lubię zapachu frangipani, ale w tym przypadku zupełnie go nie czuję. W tym zapachu została zachowana równowaga pomiędzy nutami owocowymi i kwiatowymi, które bardzo fajnie się komponują. Zapach nie jest za słodki, nie jest też mdły i ciężki.
Nuty zapachowe:
* nuta głowy: mandarynka, gruszka, ananas, czarna porzeczka,
* nuta głowy: mandarynka, gruszka, ananas, czarna porzeczka,
* nuta serca: kwiat frangipani, frezja, róża,
* nuta bazy: nuty drzewne.
* nuta bazy: nuty drzewne.
W kwestii czysto praktycznej opakowanie perfum jest poręczne i solidnie wykonane. Butelka bardzo dobrze domyka się korkiem, ponieważ przy zamykaniu słychać kliknięcie i wtedy mamy pewność, że nic nam się nie otworzy i samo nie wypsika. Opakowanie kształtem przypomina baterię, co ma zapewne nawiązywać do dodawania nam energii :) Perfumy nie są zbyt drogie, są łatwo dostępne i możemy je dostać w różnych pojemnościach. Są wydajne i wystarczą nam na spory czas, ponieważ nie musimy dużo się nimi psikać, aby zapach towarzyszył nam na dłużej.
Wiem, że kwestie zapachowe są sporne i każdej z nas pasuje inny zapach. Jeśli jednak kiedyś używałyście któregoś z zapachów Pumy i podobał Wam się, to ten z pewnością także przypadnie Wam do gustu. To jest już któreś opakowanie z kolei, którego używam i na pewno na tym się nie skończy. Zapach jest naprawdę pobudzający, ale też zmysłowy i kobiecy i dla mnie nadaje się idealnie. Do tego podoba się mojemu mężczyźnie, więc nic więcej mi w nim nie potrzeba ;-)
Lubicie zapachy Pumy? A może macie jakieś inne swoje ulubione zapachy, które możecie polecić?
Pozdrawiam K. :-)
ja używam pumy różowej i bardzo lubię,jedyny taki słodki zapach:)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię zapachy Pumy te sprzed kilku lat, bo one maja najładniejsze zapachy. Te najnowsze jakoś mnie do siebie nie przekonują...
Usuńnie wąchałam nigdy tego zapaszku, ładna uteleczka :P
OdpowiedzUsuńZapach jest naprawdę kuszący :-)
Usuń