sobota, 7 września 2013

Kulturalna sobota...

Będąc dzisiaj na giełdzie zainwestowałam swoją pierwsza wypłatę, której jeszcze nie dostałam hehe. W końcu mam nowy rower :-) Długo na niego polowałam, ale na szczęście udało mi się dostać taki, o jakim długo myślałam. Do tego upolowałam fają sukienko - tunikę za całe 10zł więc tym bardziej jestem zadowolona z dzisiejszych zakupów. Wczoraj jeszcze zaszłam do Pepco i kupiłam sobie bluzkę, narzutkę i spódniczkę, a każda rzecz kosztowała mnie aż 15zł. Uwielbiam robić takie zakupy ;) Więc jak widzicie wrzesień rozpoczęłam zakupowo i chyba na tym się nie skończy, bo w poniedziałek mam zamiar odwiedzić Rossmanna i mam już na oku parę rzeczy. Mój Mąż chyba pogoni mnie z domu ;-) No, ale dość tego chwalenia się, bo dzisiaj mam zamiar zaproponować Wam kilka 'kulturalnych' nowości, jakie ostatnio u mnie zagościły.

Pierwszy mogę Wam zaproponować polski film "Pokłosie" Władysława Pasikowskiego. O filmie było bardzo głośno i wcale się temu nie dziwię, bo porusza on istotne kwestie antysemickie. Film nawiązuje do pogromu Żydów w Jedwabnem, ale też przedstawia sytuację dwóch braci, którzy odgrzebując tajemnicę sprzed lat, stają w poważnym konflikcie z mieszkańcami wsi, ale też odkrywają przykrą prawdę o swoich rodzicach. Film zebrał dużo pozytywnych, jak i negatywnych opinii, ale dla daje on dużo do myślenia. Osobiście bardzo lubię polskie filmy, a ten mogę polecić z czystym sumieniem.


Kolejna moja propozycja to książka "Snajper", której autorem jest były komandos słynnych elitarnych oddziałów Seal Team Six. Może to dziwne, że kobieta czyta taką książkę, ale ta akurat bardzo mnie wciągnęła i przeczytałam ją jednym tchem. Bardzo lubię literaturę faktu, a do tego jak jest napisana przyjemnym językiem, to tym bardziej jestem za. Książka jest jedyna tego typu, ponieważ jest napisana przez byłego członka grupy, która ujęła Osamę bin Ladena, no i nikt wcześniej nie pisał na ten temat. Autor pokazuje czytelnikowi, jak wygląda rekrutacja do takiej jednostki, zdradza szczegóły ciężkich i dramatycznych misji, a także pokazuje co znaczy prawdziwa przyjaźń między facetami.


Ostatnia propozycja to moje ulubione Indios Bravos i ich "Nie rytmiczny me how". Tego utworu mogłabym słuchać na okrągło. Po prostu uwielbiam :-) Niestety nie udało mi się wrzucić tu filmiku w wersji koncertowej, który jest mega, ale możecie posłuchać go TUTAJ. Posłuchajcie tego koniecznie ;-)


Udanego weekendu!

Pozdrawiam K. :-)

2 komentarze:

  1. Nie oglądałam żadnego z tych filmów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie polecam Ci do obejrzenia "Pokłosie", a "Snajpera" do przeczytania :-)

    OdpowiedzUsuń