sobota, 29 grudnia 2012

Sobotnie lenistwo...

Dzisiejszą sobotę postanowiłam całkowicie przeleniuchować i nic nie robić. Jednak długo nie wytrzymałam i musiałam chociaż kurze powycierać w pokoju ;) A poza tym obejrzałam fajny film, posłuchałam muzyki i poczytałam. Poza tym w planach mam przygotowanie grudniowego projektu denko, ponieważ kilka rzeczy zdążyłam zużyć. Mam nadzieję, że do poniedziałku uda mi się zamieścić taki post.

Jeśli nudzicie się to mogę polecic Wam film, który dzisiaj obejrzałam.


 Oczywiście film jest z przesłaniem, więc serdecznie go polecam.

A tak z innej beczki, to jak Wasze przygotowania do sylwestra? Jak zamierzacie go spędzić? Jakie macie kreacje? Bo ja nie mam na razie żadnych konkretnych planów (w sumie jak co roku :) i zawsze robię coś spontanicznego :-)

Pozdrawiam ;-)

czwartek, 27 grudnia 2012

Dermo Pharma, czyli szykuje się nowe testowanie...

W wigilię zostałam miło zaskoczona przez Pana Listonosza, ponieważ w ten dzień zupełnie się go nie spodziewałam. Dostarczył mi przesyłkę od Estetica Cosmetic LAB, w której znalazłam peeling enzymatyczny oraz maskę kompres 4D, zapakowane w materiałowy woreczek.


Oto co było w środku:


Ciekawa jestem działania obu produktów, więc z pewnością podzielę się z Wami wrażeniami po przetestowaniu, a więc cierpliwie czekajcie na recenzję, która pojawi się już wkrótce ;-)

A jeśli któraś z Was miała okazję do przetestowania tych kosmetyków, to proszę o komentarze.
Pozdrawiam :)

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Święta, święta, święta...


 Chciałabym Wam wszystkim życzyć wesołych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w gronie najbliższych, pełnych miłości i radości. Aby rok 2013 nie był rokiem pechowym, a szczęśliwym i radosnym, pełnym nieoczekiwanych, ale miłych niespodzianek ;-)

P.S. Po świętach mam zamiar uzupełnić braki na blogu, bo przed świętami zbytnio nie miałam czasu.
Pozdrawiam serdecznie :)

wtorek, 18 grudnia 2012

Wczorajsze przesyłki...

Wczoraj kurier obdarował mnie dwoma przesyłkami, o których wczoraj już Wam wspomniałam. Pierwsza z nich to Krem nawilżający Hydrotone GlySkinCare. Dostałam go w ramach akcji zorganizowanej na facebooku, z czego bardzo się cieszę, bo lubię testowac tego typu kosmetyki. Krem dostałam w wersji 30ml. Jest w ładnym i estetycznym pojemniczku z pompką, więc łatwo będzie się go używało. 


"GlySkinCare jest linią produktów do pielęgnacji skóry, opartą na naukowych rozwiązaniach i stworzoną przez wiodącą amerykańską firmę farmaceutyczną. Ta ciesząca się zaufaniem linia pielęgnacyjna dostępna jest wyłącznie w renomowanych salonach kosmetycznych i gabinetach dermatologicznych. Chcemy bowiem, przy wsparciu specjalistów, zapewnić najlepsze rezultaty działania naszych produktów. Od wielu lat kosmetyki GlySkinCare są polecane przez kosmetyczki i lekarzy osobom, które pragną, aby ich skóra wyglądała młodziej i zdrowiej.
 
Kluczowym składnikiem występującym w kosmetykach GlySkinCare jest kwas glikolowy, pozyskiwany z trzciny cukrowej. Dzięki jego szczególnym właściwościom możliwe jest złuszczanie martwego naskórka, rozjaśnianie przebarwień, nawilżanie oraz poprawa napięcia skóry. Kwas glikolowy zastosowany w produktach GlySkinCare został poddany procesowi estryfikacji, dzięki czemu zapewniona jest wysoka skuteczność produktów przy jednoczesnej łagodnej pielęgnacji skóry, bez ryzyka podrażnień.

GlySkinCare to również 3-etapowy program stworzony z myślą o klientach, którzy chcieliby uzyskać optymalny efekt odnowy i poprawy wyglądu swojej skóry".

Tak opisują GlySkinCare jego producenci. Po tych zapewnieniach można liczyc na super efekty. Ja jednak podchodzę dosc sceptycznie do tego typu zapewnień, jednak po cichu liczę, że nie rozczaruje mnie ten krem. Jeszcze nie miałam okazji go użyć, więc dopiero za tydzień zamieszczę dokładniejszą recenzję tego produktu.  A Wy miałyście już styczność z kosmetykami z tej firmy?
Druga przesyłka zawierała mini produktu Cetaphil, które wygrałam w konkursie organizowanym również na facebooku. 


 Pudełeczko z tej firmy zawierało:
- Emulsję micelarną EM Do mycia (29ml),
- Balsam do twarzy i ciała Dermoprotektor (29),
- Krem intensywnie nawilżający DA Ultra (14g),
- ulotkę o powyższych kosmetykach.

"Firma Cetaphil posiada w swojej ofercie produkty do mycia i nawilżania skóry. Polecane są one do codziennej pielęgnacji skóry twarzy i całego ciała osobom, dla których ważny jest piękny i zdrowy wygląd. Odpowiednie również do pielęgnacji skóry wrażliwej oraz do jednoczesnego stosowania z innymi terapiami dermatologicznymi".

Do tej pory nie miałam okazji przetestować kosmetyków z tej firmy, jednak od znajomych słyszałam dużo pozytywnych opinii na ich temat. Mam nadzieję, że  produkty te przypadną mi do gustu i na dłużej zagoszczą w mojej kosmetyczce. Szczegółowa recenzja również pojawi się w przyszłym tygodniu. A co Wy sądzicie o tych kosmetykach? Używałyście? Używacie? Lubicie?

Pozdrawiam ;-)

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Złośliwość rzeczy martwych...

Miałam dzisiaj wrzucić nowego posta, ale niestety mam małą awarię z aparatem i nic z tego nie wyjdzie. Powiem Wam tylko, że dzisiaj listonosz dostarczył mi dwie przesyłki. Pierwsza jest od firmy GlySkinCare, a druga od Cetaphil. A więc mam nadzieję, że już jutro uda mi się dorzucic tu kilka fotek kosmetyków, które dostałam od tych firm.

Tymczasem standardowo wrzucam jakąś nutkę ;-)


niedziela, 16 grudnia 2012

Nieobecność...

 Niestety zimowa choroba dopadła i mnie, dlatego też tyle czasu nie zaglądałam na bloga. Ale od jutra zaczynam nadrabiać postowe zaległości. Mam już w planach parę pomysłów ;-)

A na razie, coś miłego do posłuchania :-)


Do zobaczenia jutro :)

piątek, 7 grudnia 2012

Skin Comfort suplement diety...

Wczoraj otrzymałam do przetestowania 10 kapsułek suplementu diety Skin Comfort. 
Producent zapewnia że:
"Preparat ten jest przeznaczony do profesjonalnej pielęgnacji skóry od wewnątrz. Dzięki połączeniu właściwości spiruliny i kwasu hialuronowego z bioaktywnym działaniem wyciągu z zielonych pędów owsa, izoflawanów sojowych, polifenboli z nasion winogron oraz 10 witamin Skin Comfort suplement diety pozytywnie wpływa na komfort skóry, jej nawilżenie i elastyczność. Witamina C pomaga w prawidłowej produkcji kolagenu w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania skór. Biotyna pomaga zachować zdrową skórę i włosy. Witamina C, E i B2 pomagają w ochronie komórek przed stresem oksydacyjnym w celu spowolnienia starzenia się komórek".
Czy zapewnienia producenta spełnią się? Tego nie wiem i nie wiem też czy się o tym przekonam, bo 10 kapsułek to zdecydowanie za mało, aby uzyskać widoczne efekty. Ale może akurat coś się poprawi w mojej skórze? Kto to wie? ;-)


A Wy dostałyście do przetestowania ten produkt? A może wcześniej już go używałyście?

czwartek, 6 grudnia 2012

Warkocze, warkoczyki...

Od zawsze podobały mi się warkocze i pamiętam, że jako mała dziewczynka często je nosiłam. Teraz powróciła na nie moda z czego bardzo się cieszę. Jak dla mnie jest to najwygodniejsza fryzura i łatwa do wykonania. No może nie wszystkie warkocze są łatwe do zrobienia, ale niektóre tak ;-) Więc namiętnie śledzę  stronki w poszukiwaniu fajnych pomysłów na tego typu fryzurę. Choć niektóre warkocze są powalające, to niestety nie jestem w stanie ich wykonać, bo albo nie wiem jak się za nie zabrać, albo w połowie coś mi się plącze i wychodzą kołtuny. Mimo to cierpliwie staram się uczyć tych zawijasów i czasami coś mi tam wychodzi :) Oto kilka zdjec, które przypadły mi do gustu:







A czy Wam podobają się takie upięcia włosów? A może znacie jakieś stronki, na których jest wytłumaczone krok po kroku w jaki sposób robi się takie cuda? :-)

wtorek, 4 grudnia 2012

Jesienny projekt denko...

Pod koniec listopada zaczęłam wygrzebywać z szafek opakowania po skończonych kosmetykach i byłam trochę zaskoczona, ponieważ odnalazłam już dawno zapomniane opakowania. Większość tych produktów przypadła mi do gustu i śmiało mogę je Wam polecić.


1. Maskara Telescopic Loreal - używałam jej dosyć długo, jak na maskarę, a do tego dostałam ją od koleżanki, której nie przypadła do gustu, więc chyba pobiłam rekord w jej zużyciu. Ma silikonową szczoteczkę-grzebyk, która dokładnie rozdziela rzęsy i fajnie je wydłuża. Niestety efektu sztucznych rzęs u mnie nie robiła, ale za to na co dzień nadawała się idealnie, ponieważ dawała naturalny wygląd. Nie wiem czy skusiłabym się na jej kupno ze względu na cenę. Jeśli już to chyba wolałabym kupic jakąś jej młodszą siostrę.
2. Jedwabne serum do włosów ProfiSilk - po prostu jedwab do włosów. Używałam go zawsze po umyciu na jeszcze wilgotne włosy. Wystarczyła niewielka kropelka. Włosy były po nim miękkie i gładkie. Czasami stosowałam też go podczas prostowania, aby zbytnio nie zniszczyć włosów. (ok. 4zł)
3. Krem Nivea - o tym kremie chyba nie trzeba nic pisać. Po prostu klasyka :) Nie raz uratował mi przesuszone ręce lub popękane usta. Opakowanie po zeszłorocznej edycji zimowej :-)
4. Lakier podkładowo - nawierzchniowy Killy's - dostałam go od mamy i z jego użyciem męczyłam się chyba z 3 lata. Fakt, że często go nie używałam, bo po prostu zapominałam o nim, ale jest też bardzo wydajny. Świetnie nadawał się pod ciemne lakiery, aby ochronić płytkę paznokcia przed zafarbowaniem. Jest także dobry do frencha. Niestety zbytnio nie utwardzał paznokcia jeśli stosowałam go na jakiś inny lakier. Wręcz nawet przyspieszał jego odpryskiwanie. (11zł)


5. Nawilżający balsam oliwkowy Isana - pisałam o nim w poście o mazidłach do ciała. Zdecydowanie mój nr 1 wśród balsamów z niższej półki. Jak dla mnie może śmiało konkurować z balsamami z wyższej półki. Jest gęsty, ładnie pachnie, dobrze nawilża, szybko się wchłania, nie zostawia tłustego filmu na skórze. Czego chcieć więcej? ;) (6-7zł/400ml)
6. Płyn do kąpieli French Lila Avon - używałam go jako żelu pod prysznic, bo bardzo ładnie pachniał, typowo bzowo :) Fajnie się pienił i był bardzo wydajny. (ok. 10zł/500ml)
7. Krem nagietkowy do cery normalnej, suchej i wrażliwej - zdecydowanie mój ulubieniec do stosowania na noc. Jest to krem półtłusty z wyciągiem z kwiatów z nagietka i witaminą E. Bardzo podoba mi się jego zapach, ale jest też w wersji nieperfumowanej, gdyby komuś nie odpowiadał jego zapach. Skóra po nim jest nawilżona i gładka. Bardzo dobrze nadaje się po zabiegach kosmetycznych. (6zł/100ml)
8. Szampon do włosów przetłuszczających się i ze skłonnością do łupieżu Joanna Naturia - tak jak zapewnia producent faktycznie zmniejszał przetłuszczanie się włosów i łupież. Włosy były po nim miękkie i delikatne. Zapach może trochę dziwny, bo siarkowy, ale niezbyt mocny, więc nie przeszkadzał. Jedyny minus to trochę źle rozczesywały mi się włosy po nim. Ale tak to wszystko z nim w porządku. (5,66zł/400zl)

A wy co sądzicie o tych produktach? Używałyście ich? Przypadły Wam do gustu?

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Dzień darmowej dostawy...

Dzisiaj, czyli 3 grudnia, przez cały dzień w ponad 1800 sklepach internetowych możemy robić zakupy bez ponoszenia kosztów przesyłki. Jest to idealna okazja, aby zrobić świąteczne zakupy bez wychodzenia z domu. Dzięki temu zaoszczędzimy kilka złotych, które można wydać na coś pożytecznego ;-) Więc jeśli miałyście w planach kupić prezenty najbliższym on-line, to sprawdźcie jakie sklepy włączyły się do tej akcji.

Dzień darmowej dostawy!


niedziela, 2 grudnia 2012

Słodkie lenistwo...

Dzisiejszą niedzielę postanowiłam spędzić na całkowitym lenistwie i odpoczynku. Z tego względu nie miałam w planach niczego do zrobienia i załatwienia.  Oczywiście w takim dniu jak dzisiejszy, kiedy człowiek jest rozleniwiony niezbędna jest dobra muzyka i dobry film. Dzisiaj polecam Wam piosenkę The Sol "Say Hello", która bardzo pozytywnie nastraja, szczególnie kiedy pogoda na dworze niezbyt dopisuje.



Co do filmu to mogę polecić Wam dramat biograficzny "Wszystko za życie". Ja tego filmu nie uważam za dramat (chociaż kończy się przykro), ponieważ według mnie pokazuje on, że warto marzyć i dążyć do ich spełnienia. Więc jeśli ktoś lubi tak jak ja filmy z przesłaniem, to serdecznie polecam.

Powoli też zaczynam odczuwać święta. Może to przez to, że rozpoczął się grudzień, czyli czas oczekiwania na świąteczny relaks. Wy też nie możecie doczekać się świąt, choinki, śniegu, prezentów, pysznego jedzenia, słodkości i zabawy sylwestrowej? :-)