Blogosfera oszalała na punkcie wosków Yankee Candle. Muszę przyznać, że ja jeszcze nie uległam tej woskowej manii i nie posiadam ani jednego egzemplarza. Oczywiście czaję się na te woski, ale jakoś nigdy nie mam weny, aby zdecydować się na ich zakup. Uwielbiam ładne zapachy, jak każda kobieta. Lubię też jak ładnie pachnie mi w domu, dlatego często korzystam z olejków zapachowych. Ostatnio zaczęłam testować granulki zapachowe, o których w ogóle nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje. Woski zapachowe ok, ale granulki? Dziwna sprawa. Od razu zabrałam się za nie i muszę powiedzieć, że bardzo przypadły mi do zapachowego gustu.
Posiadam granulki o zapachu Candle Light Czyli Blask Świec. Jaki to zapach? Świeży, domowy, ciepły, przytulny i na pewno intensywny. W sumie to zapach jest dziwny do zidentyfikowania, ale wyczuwa się w nim aromat wanilii i pomarańczy. Zapach naprawdę kojarzy się z płonącymi świeczkami. A jak używa się takiego wynalazku? Wystarczy wsypać do kominka zapachowego łyżeczkę lub dwie granulek, zapalić pod kominkiem tea lighta i cieszyć się pięknym aromatem unoszącym się w całym domu. Do granulek nie dodaje się wody. Granulki nie topią się, a blakną i troszkę się zmniejszają, wtedy też zanika ich zapach - to znak, że możemy je wymienić na nową porcję.
Granulki zapachowe są produktem na bazie naturalnej soli z dodatkiem olejku zapachowego. Są fajną alternatywą dla zwykłych olejków zapachowy czy popularnych wosków. Co najważniejsze są bardzo wydajne. Ja do swojego kominka wrzuciłam jedną łyżeczkę granulek i cieszyłam się ich zapachem przez tydzień! Na początku ich aromat jest bardzo mocny, dlatego nie paliłam ich długo, a jedynie ok. pół godziny. To wystarczyło, aby w domu unosił się piękny zapach. Jedynym ich minusem jest to, że podczas ich podgrzewania trzeba uchylić okno, ponieważ aromat jest bardzo mocny i wrażliwe osoby może trochę drażnić i dusić ten zapach.
Do wyboru jest dużo zapachów, np. błękitny kokos, pachnący groszek, hawajski raj, miłość, szczęście, wróżkowy pył i wiele innych. Granulki znajdują się w foliowej paczuszce o pojemności 200g. Zużyłam dopiero jedną łyżeczkę tych granulek i widzę, że jeszcze długo będę mogła się nimi cieszyć, bo są bardzo wydajne. Granulki zapachowe mają małą przewagę nad woskami YC, mianowicie nie topią się, przez co nie wymagają czyszczenia kominka. Są też bardzo wydajne, co jest ich kolejnym plusem. Wiem, że niedługo ulegnę pokusie i kupię woski YC, ale póki co wystarczą mi moje małe granulki zapachowe ;-)
Granulki zapachowe pochodzą ze sklepu Aromatella i tam tez możecie je kupić.
Miałyście już styczność z granulkami zapachowymi? Jakie ich zapachy polecacie?
Pozdrawiam Kasiaaa :-)
fajna sprawa takie granuli:) ja zwykle wybieram świece:) uwielbiam zapachy orientalne:)
OdpowiedzUsuńmoże obserwujemy??:*) pozdrawiam:)
w tym roku koniecznie muszę się skusić na kominek ;-) ale bardziej myślałam o woskach Yankee ;)
OdpowiedzUsuńWoski YC chodzą za mną od dawna, ale na razie wstrzymuję się przed ich zakupem, bo jak je kupię to pewnie na kilku się nie skończy ;-)
UsuńGranulki to moje zaskoczenie roku 2013 :)
OdpowiedzUsuńByłam zdziwiona, kiedy je 'odpaliłam', bo ich zapach jest bardzo intensywny :-)
Usuń