Witajcie! Uwielbiam słodkie zapachy w kosmetykach, dlatego jakiś czas temu bez zbędnego zastanawiania się wrzuciłam do koszyka produkt, który pachnie bardzo słodko. Do tego kosztował jedynie 3,79zł/500ml więc żal było nie wziąć ;-) O czym mowa? O Mydle do kąpieli o zapachu gumy balonowej z Ziaji z serii Maziajki. Przyznam, że zapach jest naprawdę słodki i faktycznie przypomina on gumę balonową.
Mydło zamknięte jest w dużej 500ml plastikowej butelce. Butelka jest przezroczysta dzięki czemu kontrolujemy stan kosmetyku. Zapach, jak już wyżej wspomniałam, jest iście balonowy. Słodki, bardzo słodki, przesłodki :) Z pewnością polubią go osoby lubiące tego typu zapachu. No i oczywiście dzieciakom na pewno także zapach się spodoba. Konsystencja mydła jest trochę rzadka i spływa z dłoni, ale gdy aplikujemy je na gąbkę wszystko jest ok. Możemy używać go także jako płynu do kąpieli.
Skład: Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoamphoacetate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Sodium Chloride, PEG-120 Methyl Glucose Dioleate, Sodium Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum (Fragrance), Limonene, Citral, Citric Acid, CI 16035 (FD&C Red No. 40).
Sama butelka może nie jest zbyt poręczna ze względu na dużą pojemność, ale mi w tym przypadku to nie przeszkadza. Zamykanie jest solidne więc na pewno nic nam samoistnie nie wyleci. Mydło pieni się bardzo dobrze, jest średnio wydajne, a skład jaki jest każdy widzi (na drugim miejscu SLS). Mydła te są łatwo dostępne, a ich ceny są bardzo przystępne. Dobrze myje. Jedynym minusem jest to, że trochę wysusza skórę, ale ja po każdej kąpieli stosuję balsam więc problem ten nie jest wielkiej wagi.
Z tej serii dostępne są jeszcze dwa inne zapachy: bąbelkowa cola i wiśniowy lizak. Oba, podobnie do tego, pachną bardzo słodko. Mi ten zapach bardzo przypadł do gustu, ponieważ lubię takie słodziutkie zapachy, a do tego przypomina mi jeszcze dzieciństwo. Oczywiście nie wszystkim osobom taki zapach przypadnie do gustu, bo może okazać się dla nich zbyt słodki, a na dłuższą metę męczący. Mnie póki co mydło nie zmęczyło i jest dla mnie idealne (zapachowo) na jesień.
Miałyście? Używałyście?
Pozdrawiam Kasiaaa :-)
Wąchałam go w sklepie i doszłam do wniosku, że nie mogłabym się czymś takim myć, bo chciałabym samą siebie zjeść;)
OdpowiedzUsuńwyobrażam sobie jak się podgryzasz :D
UsuńMiałam to mydło i za każdym razem jak się myłam to chciałam nie tylko się myć, ale zjeść/ wypić :P
OdpowiedzUsuńFajnie byłoby móc jeść kosmetyki ;-) Żeby tylko nam nie szkodziły :)
Usuńmiałam, i od uwielbiam choć dawno go nie kupowałam :D ale zapach ma boskii :D
OdpowiedzUsuńMiałam ten zapach powala:D
OdpowiedzUsuńWidzę, że wśród Was są same wielbicielki takich słodkich zapachów ;-)
OdpowiedzUsuń