sobota, 12 października 2013

Kulturalna sobota...

Wczoraj trochę Wam pomarudziłam o Dniu Drzewa i o sposobach na oszczędzanie papieru, ale myślę, że każda okazja jest dobra na przypomnienie o konieczności dbania o Nasze środowisko. Tym bardziej, że sposoby, które wczoraj przytoczyłam są bardzo proste w wykonaniu i nie zajmują dużo czasu. A kiedy będziemy się do nich stosować wejdą Nam w nawyk i na stałe zagoszczą w Naszych domach.

Dzisiaj, jak co tydzień, przychodzę do Was z 'kulturalnymi' poleceniami. Wyjątkowo dzisiaj będzie też o rzeczach, których nie polecam, ponieważ szkoda na nie czasu. Na pierwszy ogień idzie coś z tej nudniejszej strony, czyli film "Uwodziciel", w którym główną rolę gra Robert Pattison. Opowiada on o chłopaku, który z biednego żołnierza przemienia się w bawidamka i bywalca salonów. Myślałam, że film przypadnie mi do gustu, ponieważ lubię filmy kostiumowe, ale ten film niemiło mnie zaskoczył. Najbardziej wkurzał mnie w tym filmie Pattison, który nie dość, że słabo grał to na dodatek wyglądał jak pijaczyna więc nie było nawet na co popatrzeć ;-) Film jest nudny i ledwo co dotarłam do jego końca.


Kolejne 'nie polecenie' to książka "Zew pustyni" Teresy Fortis. Ta książka, podobnie jak powyższy film, była nudna i jakoś ciężko mi się ją czytało. Ogólnie lubię książki oparte na prawdziwych wydarzeniach, ale ostatnio przeczytałam ich chyba trochę za dużo i oczekuję w nich większych emocji.


Na sam koniec zostawiłam 'wisienkę na torcie' czyli to, co ostatnio leci u mnie na okrągło: J Boog "One man woman". Piosenka idealnie trafia w mój gust. Po prostu uwielbiam :)


Udanego weekendu!

Pozdrawiam Kasiaaa :-)

2 komentarze:

  1. Nie słyszałam ani o uwodzicielu ani o zew pustyni, ale raczej po to nie sięgnę, piosenka świetna!!!<3

    OdpowiedzUsuń