Jakiś czas temu zamieściłam na moim blogu recenzje dwóch dwufazowych płynów do demakijażu. Pierwszy to dwufazowiec z Bielendy (recenzja), a drugi to dwufazowiec z Eva Natura (recenzja). Oba przypadły mi do gustu i każdy bardzo dobrze spełniał swoją rolę. A dzisiaj chciałam Wam zaprezentować ostatni już dwufazowy płyn do demakijażu, jaki miałam okazję używać. Mowa tu o dwufazowym płynie do demakijażu marki Ziaja. Kosmetyki Ziaja lubię i często po nie sięgam. Oczywiście jak w każdej marce produkującej kosmetyki i tu znajdziemy jakieś buble, ale jest to chyba nieuniknione. O bublu dzisiaj na pewno nie będzie. Będzie o bardzo dobrym i spełniającym swoje zadanie dwufazowcu. Tego dwufazowca używałam jako pierwszego i zużyłam już kilka jego opakowań. Regularnie do niego wracam i jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.
Płyn zamknięty jest w niewielkiej plastikowej buteleczce o pojemności 120ml. Jego jedna 'faza' jest niebieska, a druga przezroczysta. Opakowanie jest poręczne chociaż mam do niego pewne ale. Według mnie opakowanie jest jego jedynym minusem, bo po pierwsze jest zakręcane, co jak dla mnie jest trochę niewygodne. Wolałabym żeby było na 'klik'. Drugi minus opakowania to dość duży otwór przez który czasami wylewa mi się więcej płynu niżbym chciała. Często płyn ten 'wyskakuje' poza wacik. Poza tym sam płyn nie ma dla mnie żadnych wad.
Aqua (Water), Cyclopentasiloxane, Isohexadecane, Sodium Chloride, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Sodium Benzoate, CI 42090.
Płyn przed wstrząśnięciem i po wstrząśnięciu. |
Co do działania to tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. Płyn bardzo dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu. Nie wiem jak radzi sobie z makijażem wodoodpornym, bo takiego nie robię, ale producent zapewnia, że z tym także sobie poradzi. Dzięki temu płynowi nie musimy trzeć oczu, aby pozbyć się makijażu. Wystarczy lekko przycisnąć do powiek, chwilę odczekać, przetrzeć i gotowe. Płyn pozostawia na skórze delikatną tłustą warstewkę, ale szybko się wchłania i dzięki temu nawilża skórę wokół oczu. Płyn nie podrażnia, nie wywołuje pieczenia oczu, nie uczula. Polecany jest dla osób noszących soczewki kontaktowe. Jest przebadany okulistycznie.
Kolejnym plusem tego płynu jest mały skład chemiczny. To ważne jeśli stosujemy taki kosmetyk w okolicach oczu, bo nie chcemy żeby były podrażnione i czerwone. Nie zawiera substancji zapachowych. Kosmetyk ten jest łatwo dostępny i możemy go dostać w przystępnej cenie: ok. 6zł. Do tego jest bardzo wydajny. Czytałam o nim wiele pozytywnych, jak i negatywnych opinii, jednak mi ten produkt bardzo przypadł do gustu i regularnie do niego wracam. Wiadomo, że każdy ma inne gusta w kwestii kosmetyków i każdy kosmetyk inaczej działa na różne osoby. Dlatego musicie go przetestować, żeby na własnej skórze przekonać się o jego skuteczności.
Używałyście? Lubicie?
Pozdrawiam K. :-)
jeszcze nie próbowałam ...jak na razie jestem pod wielkim zachwytem płynu z Biedronki:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :)
obserwujemy?
Ja do demakijażu usuwam tylko dwufazowców, bo według mnie najlepiej radzą sobie z usunięciem makijażu. Pozdrawiam :)
UsuńBardzo go lubiłam będąc w gimnazjum, kupowałam opakowanie za opakowaniem ;) Bo i sprawdzał się dobrze, więc czego chcieć więcej ;) Jednak odkąd na rynku pojawiło się sporo innych, ciekawych produktów, przestałam go kupować, bo zaczęła mi przeszkadzać ta lepka warstwa ;), teraz wolę płyny micelarne ;)
OdpowiedzUsuńJa regularnie do niego wracam i zawsze mam jeden zapasowy. Do demakijażu oczu używam tylko dwufazowców. Mi po nim nie zostaje tłusta warstwa na skórze więc nie wiem od czego to zależy :-)
Usuń