piątek, 1 maja 2015

Piątki pachnące Yankee Candle: Merry Berry...


Pogoda za oknem niestety nie sprzyja wylegiwaniu się na słońcu, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby w inny sposób umilić sobie ten długi weekend. Nic tak nie poprawia humoru, jak otulenie się przyjemnym zapachem w taką nieciekawa pogodę. W związku z tym mam dla Was recenzję świetnego wosku Yankee Candle, jakim jest Merry Berry.



Oto co pisze o nim producent:

"Letnie owoce leśne w nowej, zimowej odsłonie – tak, w najprostszy sposób można opisać nową propozycję od Yankee Candle. Kompozycja Merry Berry – wchodząca w skład linii Simple Home – ukazuje zaskakujące wydanie dobrze znanych, sezonowych jagód. W tej wersji owoce nie stanowią podstawy letniego deseru, ale bazę do świątecznego ponczu – pysznego, słodkiego, odpowiednio zbilansowanego rozgrzewającymi przyprawami i (już od pierwszego pociągnięcia nosem) uzależniającego i naprawdę mocno uderzającego do głowy! A przy okazji – sprawnie mieszającego smak wakacji z pełnią zimowej, rodzinnej atmosfery charakterystycznej dla świątecznych celebracji."

 

 

Wosk pochodzi z serii Simple Home i z owocowej linii zapachowej. A jakie jest moje zdanie o tych wesołych jagodach? Uwielbiam je! To zapach typowo owocowy, słodki, który świetnie otula pomieszczenie, w którym go palimy. Łączy on w sobie słodycz owoców leśnych oraz wytrawność wina czy też wspomnianego w opisie ponczu. Mi kojarzy się ze smakowitym sokiem owocowym dopiero co wyciśniętym. Wystarczy przez kilkanaście minut palić ten wosk, aby móc w pełni cieszyć się głębią jego zapachu. Jak wiecie uwielbiam takie słodkie zapachy więc dla mnie Merry Berry to strzał w 10. Jednak nie wszystkim może przypaść do gustu ze względu na swoją intensywną słodycz. Myślę jednak, że producentowi udało się przełamać tą słodycz, właśnie aromatem ponczu, który delikatnie podkręca całość, nadając woskowi elegancji? Chyba tak to można określić ;-) Co najważniejsze to to, że wosk nie powoduje bólu głowy, pomimo swojej intensywności, a fajnie współgra z otoczeniem, utrzymując się w powietrzu jeszcze przez jakiś czas. Według mnie zapach wosku pasuje zarówno w okresie letnim, ale i zimowym, co mnie bardzo cieszy, ponieważ mogę go palić o każdej porze roku. Przed jego rozpaleniem trzeba się przygotować na eksplozję świeżości i owocowej słodyczy. Jak dla mnie bomba :)

Ten, jak i pozostałe woski recenzowane na moim blogu, pochodzą ze sklepu Goodies.



16 komentarzy:

  1. Ten zapach to musi być istne szaleństwo :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam zarówno smak, jak i zapach owoców leśnych, więc pewnie by mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie testowałam jeszcze serii simply home, brzmi ciekawie, zwłaszcza zapach ponczu, nie mogę sobie wyobrazić, jak mógłby pachnieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pachnie słodko, owocowo i bardzo przyjemnie :)

      Usuń
  4. pierwszy raz go widzę, ale ma spore szanse mi się spodobać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że chyba nie ma osób, którym mógłby nie przypaść do gustu ;-)

      Usuń
  5. ja uwielbiam słodkie zapachy!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja od czasu do czasu lubię mega słodkie zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mogłabym takie wąchać non stop, chociaż co jakiś czas sięgam po coś delikatniejszego :-)

      Usuń
  7. Nie wiem czemu, ale jak go kiedys widzialam, to ubzduralam sobie, ze to jakis świąteczny zapach... :P Moze jeszcze gdzies mi sie go uda upolowac zanim simply home zniknie z półek.

    OdpowiedzUsuń