Masło do ciała Czekolada + Karmel Appetizing Body Spa Bielenda...
Są osoby, które uwielbiają otaczać się słodkimi zapachami. Innych takie zapachy nużą i odpychają, jednak ja z pewnością należę do tej pierwszej grupy. Z resztą niejednokrotnie już i tym wspominałam i pewnie jeszcze nie raz Wam o tym powiem ;-) Na dzisiaj przygotowałam więc recenzję kosmetyku, który swoją słodkością podbił moje serce. To Masło do ciała Czekolada + Karmel Appetizing Body Spa Bielenda.
Masło zamknięte jest w plastikowym słoiczku o pojemności 200 ml. Kupiłam je na promocji w Rossmanie za ok. 8-9 zł więc cena nie jest zbyt wygórowana. Konsystencja masła jest gęsta, treściwa, ale nie tłusta. Mimo swojej gęstości łatwo się rozsmarowuje i dość szybko wchłania, pozostawiając na skórze przyjemny aromat. A jaki jest ten aromat? Przepyszny! To typowe połączenie czekolady i karmelu. Zapach jest przyjemny, otulający, nienachalny i wbrew pozorom delikatny, jak na połączenie takich dwóch smakowitych aromatów. Dzięki temu nie powoduje mdłości i nie nudzi się.
A jak jest z nawilżaniem? Masło poza fajnym zapachem, może pochwalić się dobrym nawilżeniem. Po aplikacji kosmetyku skóra jest gładka, odżywiona i odpowiednio nawilżona. Masło szybko się wchłania, pozostawiając na skórze przyjemną warstwę ochronną, która otula skórę smakowitym zapachem. Nie mam problemów z przesuszoną skórą, dlatego masło spełniło moje wymagania w kwestii nawilżania. Nie wiem jakby sprawdziło się u osób z takim problemem, ale myślę, że dałoby radę.
Kupując to masło trochę się obawiałam, że jednak jego zapach na dłuższą metę będzie zbyt przytłaczający, mimo tego że bardzo lubię takie słodkie zapachy. Na szczęście miło się zaskoczyłam, ponieważ nie dość że jego zapach jest świetny, to dodatkowo bardzo dobrze sprawdza się jako nawilżacz. Masło nie podrażniło mojej skóry, ani nie uczuliło jej. Myślę, że jeszcze w przyszłości skuszę się na nie. Osoby, które mają bana na słodkości mogą znaleźć w nim ukojenie dla skołatanych nerwów ;-)
takie zapachy to uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńJa też :))
Usuńmasełka z Bielendy uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńTo mój pierwszy egzemplarz z tej serii, ale na pewno nie ostatni ;-)
UsuńJa jeszcze masełek z Bielendy nie używałam :) ale widzę, że muszę sięgnąć :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo pachną wyśmienicie, a do tego dobrze działają :-)
Usuńbielenda jest świetna! sama mam kilka :)
OdpowiedzUsuńPomóżmy sobie nawzajem i wspólnie zaobserwujmy nasze blogi, odezwij się:)
♥
LUCY DOES IT BETTER
To prawda :-)
UsuńPozdrawiam :)
Ja miałam masełko wanilia+pistacja i byłam zadowolona :) czekoladka+ karmel też mnie kusi!!!
OdpowiedzUsuńTej wersji nie miałam, ale planuję jej zakup ;-)
Usuńz chęcią wypróbowałabym go :)
OdpowiedzUsuńPolecam. Podobno inne wersje też są fajne :-)
Usuńna zimę jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńOj tak, chociaż ja mogę kosmetyków o takim zapachu używać przez cały rok ;-)
Usuńpodoba mi się konsystencja :)
OdpowiedzUsuńMi także. Taka trochę budyniowa ;-)
UsuńChcę to masło, odkąd powąchałam tester w jednej z mniejszych drogerii. Pachnie cudownie <3 Niestety, na razie muszę obejść się smakiem, ponieważ mazideł u mnie dostatek:(
OdpowiedzUsuńPachnie świetnie. Ja teraz też mam bana na mazidła i w ogóle na wszystko ;-)
Usuńale to musi pachnieć :) bardzo fajny blog obserwuję :)
OdpowiedzUsuńTak właśnie pachnie ;-)
UsuńPozdrawiam :)