wtorek, 21 kwietnia 2015

Malibu Peach, czyli Miracle Gel Sally Hansen...

Witajcie!


Niedawno zrobiło się głośno o nowości marki Sally Hansen, a mianowicie o nowych lakierach Miracle Gel. Lakiery te mają być alternatywą dla mani, ktory wykonywany jest przy użyciu lampy UV. W przypadku tych lakierów wystarczy pomalować paznokcie lakierem Miracle Gel, a gdy ten wyschnie nałożyć na niego top coat tejże marki. To połączenie ma nam zapewnić intensywny efekt koloru, zjawiskowy połysk, łatwe zmywanie i przede wszystkim trwałość mani przez 14 dni. Jak nowość Sally Hansen wypadła na moich paznokciach?

 


Pierwszy postanowiłam przetestować przyjemny kolorek, jakim jest Malibu Peach. To delikatna, stonowana brzoskwinia, która idealnie wpasowuje się w wiosenną aurę. A jak jest z obietnicami producenta? Czy lakier spełnił wszystkie moje wymagania? Otóż nie. Zacznę jednak od początku, czyli od aplikacji. Kolor jest co prawda bardzo ładny, jednak trochę za mało napigmentowany. Przez to trochę mi smużył i musiałam nakładać dwie trochę grubsze warstwy, aby dokładnie pokryć płytkę paznokcia. Sam lakier schnie w standardowym tempie, tu nie mam mu nic do zarzucenia. Po jego wyschnięciu pokryłam go cienką warstwą Miracle Gel Top Coat, który ma to do siebie, że lakier bazowy trochę rozpuszcza i może tworzyć na nim smugi, przez co trzeba go bardzo delikatnie nakładać.Co do schnięcia całości, to na początku trochę się wystraszyłam czytając opinie innych osób, które pisały, że wszystko schnie im bardzo długo. Nie wiem czemu, ale u mnie całość schła w normalnym tempie, tak jak zwyczajny lakier, co mnie bardzo ucieszyło, bo nerwicy dostaję, gdy lakier długo schnie lub przez dłuższy czas jest plastyczny.



 

A jak jest z najważniejszą kwestią, czyli trwałością? U mnie całe mani wytrzymało dokładnie tydzień. Oczywiście mogłabym go nosić gdzieś tak o 2-3 dni dłużej, jednak były już widoczne zdarte końcówki, małe odpryski, zmniejszony połysk czy pęknięcia lakieru. Szczerze powiedziawszy nie liczyłam na te dwa tygodnie więc nie zawiodłam się. Mimo to przeważnie mój zwykły mani, wykonany tanimi lakierami noszę przez tydzień więc ogólnie szału nie ma.

 


 

Podsumowując lakiery Miracle Gel Sally Hansen, nie wiem czy jeszcze po nie sięgnę. Ogólnie są w porządku, jednak chyba byłoby mi trochę szkoda kasy na kupno lakierów, które mają podobną trwałość do lakierów za kilka złotych, a kosztują znacznie więcej. A jak u Was spisują się lakiery Miracle Gel Sally Hansen?


21 komentarzy:

  1. Kolorek piękny, ale faktycznie, aż takiej ceny nie są warte :) Znam dużo innych lakierów tańszych firm :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyjemny kolorek :) Dla mnie trochę za pomarańczowo, nie za dobrze czuję się w takim kolorze, ale... u kogoś podoba mi się bardzo :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie przepadam za pomarańczą na paznokciach, jednak ten to taka brzoskwinia wpadająca w delikatną pomarańcz więc jest dobrze ;-)

      Usuń
  3. Kolor ładny, ale skoro niczym się nie różni od tanszych lakierów to nie warto...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo wszystko ma piękny kolorek ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczny kolorek, bardzo mi się podoba na paznokciach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. kolorek fajny, ale faktycznie nie dałabym tyle za niego ;)
    sama zostawiłam sobie 1 lakier z tej serii, reszta poszła do koleżanek. U mnie wytrzymał prawie 6 dni bez żadnego uszczerbku, nie wiem ile dni mógłby jeszcze przetrwać, ale szansy już mu nie dałam, bo tydzień to dla mnie stanowczo za długo jak na 1 kolor ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi tez tydzień z jednym kolorem trochę się dłuży, ale przeważnie właśnie tyle noszę jedno mani na pazurach ;-)

      Usuń
  7. Szkoda, że lakier nie jest wstanie wytrzymać w nienaruszonym stanie dwóch tygodni, które obiecuje producent, ale tydzień to już niezły sukces. Malibu Peach to śliczny odcień, idealny na wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie brąz wytrzymał 6-7 dni. Generalnie to w porządku osiągnięcie, ale nie wiem czy skuszę się na inne kolory

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja raczej nie pokuszę się na inne kolory...

      Usuń
  9. Kolor jest śliczny, uwielbiam taką brzoskwinkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie kolor jest bardzo ładny i fajnie się go nosiło :-)

      Usuń