wtorek, 4 czerwca 2013

Mój ślubny manicure...

Dzisiaj chciałabym pokazać Wam mój ślubny manicure. Tak jak Wam wcześniej pokazywałam przykładowe zdjęcia, chciałam aby był on delikatny i stonowany, nie rzucający się zbytnio w oczy. Zrezygnowałam z wyrazistych kolorów i postawiłam na naturalność. Manicure zrobiony jest na moich paznokciach, które jako tako udało mi się zapuścić. Zrezygnowałam z tipsów, ponieważ nie chciałam niszczyć sobie moich paznokci. 


Chciałam, aby mój manicure był trwały i wytrzymał dłużej, dlatego kosmetyczka nałożyła na moje paznokcie żel do tipsów. Na zdjęciach manicure ma już ponad tydzień dlatego jest już w trochę opłakanym stanie. Widać, że pod żel dostało się powietrze i wszystko pomału odchodzi od moich paznokci. Kosmetyczka uprzedzała mnie o tym, bo podobno mam wilgotne paznokcie i takie specyfiki często nie trzymają się długo. Dla mnie to i nawet lepiej, bo przynajmniej nie będę musiała wszystkiego spiłowywać i niepotrzebnie niszczyć paznokci.


 Manicure jest bardzo delikatny, ale ładnie się mieni. Paznokcie są ozdobione delikatnym brokatem w stylu ombre. Na kciuku i serdecznym palcu są umieszczone małe cyrkonie. Całość jest pokryta żelem kamuflażem.


Myślę, że taki manicure jest odpowiedni na ślub ze względu na swoją delikatność, subtelność i stonowanie.  Nie rzuca się w oczy, ale tez nie jest zupełnie niewidoczny. Gdyby coś z nim się stało w trakcie imprezy, to z pewnością nikt by tego nie zauważył. Co innego odpryski na intensywnym, np. czerwonym lakierze ;-)


Jestem bardzo ciekawa Waszym opinii, co do mojego ślubnego manicuru. Napiszcie co o nim sądzicie i czy przypadł Wam do gustu.

Pozdrawiam :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz