Dzisiaj chciałabym pokazać Wam mój ślubny manicure. Tak jak Wam wcześniej pokazywałam przykładowe zdjęcia, chciałam aby był on delikatny i stonowany, nie rzucający się zbytnio w oczy. Zrezygnowałam z wyrazistych kolorów i postawiłam na naturalność. Manicure zrobiony jest na moich paznokciach, które jako tako udało mi się zapuścić. Zrezygnowałam z tipsów, ponieważ nie chciałam niszczyć sobie moich paznokci.
Chciałam, aby mój
manicure był trwały i wytrzymał dłużej, dlatego kosmetyczka nałożyła na
moje paznokcie żel do tipsów. Na zdjęciach manicure ma już ponad tydzień
dlatego jest już w trochę opłakanym stanie. Widać, że pod żel dostało się powietrze i wszystko pomału odchodzi od moich paznokci. Kosmetyczka uprzedzała mnie o tym, bo
podobno mam wilgotne paznokcie i takie specyfiki często nie trzymają się
długo. Dla mnie to i nawet lepiej, bo przynajmniej nie będę musiała
wszystkiego spiłowywać i niepotrzebnie niszczyć paznokci.
Manicure jest bardzo delikatny, ale ładnie się mieni. Paznokcie są
ozdobione delikatnym brokatem w stylu ombre. Na kciuku i serdecznym
palcu są umieszczone małe cyrkonie. Całość jest pokryta żelem kamuflażem.
Myślę, że taki manicure jest odpowiedni na ślub ze względu na swoją delikatność, subtelność i stonowanie. Nie rzuca się w oczy, ale tez nie jest zupełnie niewidoczny. Gdyby coś z nim się stało w trakcie imprezy, to z pewnością nikt by tego nie zauważył. Co innego odpryski na intensywnym, np. czerwonym lakierze ;-)
Jestem bardzo ciekawa Waszym opinii, co do mojego ślubnego manicuru. Napiszcie co o nim sądzicie i czy przypadł Wam do gustu.
Pozdrawiam :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz