Maseczka, o której dzisiaj wspominam jest moim odkryciem roku. Pochodzi z Avonu z serii Planet Spa i jest z białym ryżem i sake.
Ma za zadanie wygładzać skórę i (o dziwo) faktycznie to robi, dlatego polubiłam się z nią od pierwszego użycia. Jest to maseczka typu peel-off, którą po wyschnięciu ściąga się z twarzy, bo ta zasycha po ok. 20 min. Maseczka jest biała, ma gęstą konsystencję i trochę klejącą, przez co trochę opornie rozprowadza się ją po twarzy. Ma przyjemny zapach i jest dosyć wydajna.Po zastygnięciu można ją ściągnąć w jednym kawałku, chociaż mi się to nigdy nie udało, bo zawsze trochę jej zostaje dookoła twarzy. Dlatego też przy ściąganiu może troszkę bolec, bo może ciągnąc za delikatne włoski. Ja resztki maseczki zmywam wacikiem nasączonym tonikiem.
Najważniejsze jest jednak działanie tej maseczki, która rzeczywiście wygładza i oczyszcza twarz. Stosuję ją 1-2 razy w tygodniu i po każdym użyciu widać efekty. Co do minusów - to oczywiście, że są. Pierwszy to taki, że troszkę boli przy ściąganiu, bo trochę ciągnie za włoski na twarzy. Drugi to taki, że nie można jej ściągnąć w jednym kawałku i trzeba resztki zmywać. Ostatni to taki, że po nałożeniu trochę ciężko zmywa się ją z palców. Jak widać minusy nie są bardzo istotne, bo najważniejsze jest działanie maseczki, które według mnie jest zadowalające. Po użyciu twarz wygląda jakby była trochę rozświetlona. Dodatkową zaletą jest to, że mimo iż jest maseczką ściągającą, to nie wysusza skóry, a nawet nawilża ją i odżywia.
Maseczka niestety w swoich składnikach ma alkohol i jest on lekko wyczuwalny zaraz po nałożeniu maseczki, ale na szczęście szybko się ulatnia i później pozostaje przyjemny zapach.
Maseczkę dostałam w prezencie i jestem bardzo z niej zadowolona. Niestety nie widziałam jej w aktualnych katalogach Avonu. A szkoda, bo z pewnością bym do niej wróciła. Na szczęście dopiero niedawno zaczęłam jej używać, więc jeszcze mam jej dosyć sporo. W aktualnym katalogu Avonu chyba wszystkie maseczki z serii Planet Spa są w promocyjnej cenie 9,99zł/75ml. Normalnie kosztują coś koło 20zł. Planuję też zakup innych maseczek z tej serii, ale na razie poczekam na rekomendacje, aby nie kupować kota w worku ;-) Jeśli więc miałyście okazję przetestować jakieś maseczki z Avonu, które są teraz do kupienia i są godne polecenia, to proszę o namiary na nie.
Pozdrawiam :)
Nigdy nie miałam tej maseczki :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować, bo warto :)
Usuń