sobota, 16 lutego 2013

Nowe nabytki Balea...

Wczoraj miałam bardzo miłą niespodziankę, ponieważ moja mama obdarowała mnie kilkoma kosmetykami z Balei, na które już trochę czekałam.  Póki co niestety kosmetyki Balea nie są dostępne w Polsce (chyba, że są, a ja o tym nie wiem), dlatego muszę składać na nie zamówienia u osób, które jeżdżą do Niemiec i tam mi je kupują. Zetknęłam się z nimi już jakiś czas temu i muszę powiedzieć, że dosyć pozytywnie mnie zaskoczyły, dlatego polubiłam się z nimi i często u mnie goszczą. Oto co tym razem dostałam od mamy:


Zacznę może od końca czyli od mojego ulubionego kremowego żelu pod prysznic Kokos i kwiat Tiare. Zapach typowo kokosowy. Żel jest dosyć gęsty, dobrze się pieni i jest wydajny. Ja uwielbiam wszystko co kokosowe więc dla mnie bomba :)


Drugim żelem, który dostałam jest żel o zapachu figi i czekolady, który pachnie bardzo smacznie. Oba żele posiadają neutralne pH. Są przebadane dermatologicznie i są podobno produktami wegańskimi.


Dostałam także balsam do ciała o zapachu wiśni i migdałów. zapach jest śliczny i już nie mogę się doczekać, kiedy go przetestuję.


Ostatnim kosmetykiem jest szampon z rozmarynem i melisą do włosów z tendencją do przetłuszczania się. Na początku myślałam, że będzie pachniał bardzo ziołowo, ale na szczęście ma miły lekko cytrusowy zapach.Nie zawiera silikonów.


Jestem bardzo ciekawa działania tych wszystkich kosmetyków, chociaż wiem, że za tak niewielką cenę nie można się po nich spodziewać rewelacyjnego działania.

A co Wy sądzicie o kosmetykach z Balei? Lubicie? Nie lubicie?

Pozdrawiam :)

1 komentarz:

  1. Nie miałam jeszcze nic z Balei (chyba tak to się odmienia...)

    OdpowiedzUsuń