Uwielbiam wszelkiego rodzaju mazidła do ust, jednak wśród nich zdecydowanie przeważają te do pielęgnacji i ochrony, niż te które nadają ustom inny kolor. Z ustami problemów nie mam, chociaż czasami zdarza się czas, kiedy są one spierzchnięte i pieką. W takich momentach po pomadki ochronne do ust sięgam jeszcze częściej niż zazwyczaj. Zużyłam już sporo tego typu produktów i mam wśród nich kilku ulubieńców. Jednym z nich jest bohater dzisiejszego posta, czyli Wygładzający balsam do ust z organicznymi ekstraktami z jagód acai i granatu Oriflame Pure Nature Organic.
Pomadka zamknięta jest w klasycznym dla pomadek Oriflame i Avon opakowaniu, które jest małe, zgrabne, solidne i poręczne. Zapach pomadki urzekł mnie od pierwszego powąchania, ponieważ jest owocowy i intensywny. Wyczuwa się w nim głównie zapach granatu, który w tym przypadku bardzo mi się podoba, gdyż nie jest on chemiczny i sztuczny. Konsystencja pomadki jest gęsta i treściwa. Co najważniejsze nie topi się pod wpływem ciepła więc nie mam obaw, że spłynie z moich ust. Jest koloru intensywnie czerwonego, ale nie barwi ust na taki kolor, jedynie podbija ich naturalny odcień.
Po aplikacji pomadka dosyć długo pozostaje na ustach, tworząc ochronny film. Na pewno nadaje się ona na zimową porę, ponieważ bardzo dobrze chroni usta przed mrozem. Dodatkowo wygładza je i sprawia, że stają się miękkie i delikatne. Dzięki swojej gęstości pomadka jest bardzo wydajna. Używam jej także latem, ponieważ nie topi się pod wpływem ciepła.
Pomadka nie klei się po aplikacji, co jest jej dodatkowym plusem, ponieważ nie cierpię tego typu mazideł, co to zaklejają usta. Z tego co wiem pomadka jest w stałej ofercie Oriflame, a jej koszt w promocji to 5,90zł więc to niewiele za dobrą jakość. Jest w formie sztyftu, ale nie zacina się tak, jak w niektórych przypadkach. Podsumowując ta pomadka to mój ulubieniec od dawna. Świetnie nawilża i chroni usta przez długi czas. Do tego bardzo przyjemny zapach. Jest to moje pierwsze opakowanie, ale dość długo mi już służy. Jeśli ją wykończę z pewnością sięgnę po następne opakowanie.
Miałyście okazję ją używać?
Pozdrawiam Kasiaaa :-)
Skoro dobrze działa i do tego ładnie pachnie to produkt zdecydowanie dla mnie, muszę się skusić:)
OdpowiedzUsuńz Ori jeszcze nie miałam takiego mazidełka,ale szminki np.lubię :)
OdpowiedzUsuńNie używałam tej pomadki ale ją wąchałam :D Przypomina mi zapach pomadek dla małych dziewczynek, które były kiedyś w Avonie :)
OdpowiedzUsuńMiałam bardzo podobną pomadkę, która nadawała ładny kolor i nie wysuszała ust. Teraz używam masła Shea i czasem masełka z Nivei.
OdpowiedzUsuń