Standardowo mam opóźnienia w zamieszczaniu postów, bo jakoś nie mogę się ogarnąć po świętach... Ale mam noworoczne postanowienie, że od przyszłego tygodnia ruszam z nową porcją świeżych postów. Dzisiaj chciałam się tylko pochwalić co nowego upolowałam w naszej szanownej Biedronce ;-)
Otóż będąc w Biedronce natrafiłam się na szafkę z kosmetykami marki Bell. Osobiście lubię tą firmę, jednak mam problemy z dostaniem jej produktów w miejscowych drogeriach, więc skusiłam się i zakupiłam ochronną pomadkę Bell o bardzo ładnym zapachu owocowym, przypominającym mi mambę malinową :) Fajnie nawilża, ma gęstą konsystencję, nie rozpuszcza się pod wpływem ciepła i słodko pachnie. Dodatkowym atutem jest zabójcza cena - całe 2,49zł :)
Drugim produktem, który kupiłam jest tusz do rzęs, także marki Bell. Zdecydowałam się na niego, ponieważ mój obecny pomału się kończy. Tym razem zdecydowałam się na wydłużający tusz do rzęs No limit z silikonową szczoteczką. Mój aktualny tusz posiada zupełnie inną szczoteczkę, dlatego właśnie wybrałam silikonową, bo dawno takiej nie miałam, a lubię takie. Powiem Wam, że nie żałuję swojego wyboru. Na początku miałam trochę wątpliwości, bo nie wiedziałam czy szczoteczka w tym tuszu nie będzie sklejała rzęs, ale na szczęście nic takiego się nie dzieje. Póki co używam jeszcze starego tuszu, więc nie wiem jak ten tusz sprawdza się na dłuższą metę, ale w przyszłym tygodniu postaram się o konkretniejszą jego recenzję. Powiem jeszcze, że jego cena też była zawrotna, bo aż 9,99zł :-)
A wy skorzystałyście z biedronkowej oferty i kupiłyście jakieś produkty marki Bell?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz