piątek, 24 stycznia 2014

Mleczko oczyszczające do twarzy Dr Nona...

Dobre oczyszczanie twarzy jest podstawą każdej pielęgnacji. Nie wyobrażam sobie iść spać bez porządnego oczyszczenia skóry twarzy i szczerze dziwię się dziewczynom, które potrafią położyć się spać w pełnym makijażu. Do oczyszczania twarzy używałam już wielu produktów: żeli, peelingów, maseczek, toników, płynów micelarnych. Najrzadziej sięgam po mleczka oczyszczające. W sumie to w ogóle po nie nie sięgam. Ostatnio jednak mam okazję testować Mleczko oczyszczające do twarzy Dr Nona. Sama raczej bym po nie nie sięgnęła ze względu na jego cenę. Jednak dzięki świetnej wygranej w rozdaniu u Angel mogę na własnej skórze przekonać się o skuteczności tego mleczka.


Mleczko znajduje się w plastikowej butelce o sporej, jak na taki kosmetyk, pojemności 250ml. Opakowanie jest wyposażone w wygodną i higieniczną pompkę typu air-less. Kosmetyk ma delikatny i przyjemny zapach. Jego konsystencja to typowe mleczko, ale dosyć gęste i nie spływające z dłoni. Po pierwszym użyciu wydawało mi się, że mleczko jest jakby trochę tłustawe i bałam się, że nie będzie dobrze oczyszczało skóry i będzie mnie zapychało. Na szczęście nic takiego się nie stało. Mleczko stosuję codziennie rano. Po zwilżeniu skóry twarzy nakładam niewielką ilość mleczka na skórę i oczyszczam ją, podobnie jak zwykłym żelem do mycia twarzy. Później zmywam mleczko wodą, a na koniec tonizuję skórę.


Po użyciu mleczka skóra jest oczyszczona, ale też wyraźnie nawilżona. Wyczuwam na niej delikatny film ochronny, który na szczęście nie jest tłusty. Producent kosmetyku zapewnia, że mleczko to jest skutecznym środkiem w profilaktyce trądziku. To najbardziej mnie zastanawiało w tym mleczku i byłam ciekawa czy faktycznie coś zdziała w tym kierunku. Obecnie nie mam zbyt dużych problemów z trądzikiem tak jak kiedyś. Czasami zdarzają się jakieś większe wypryski w czasie trudnych dni. Oczywiście moja skóra jest daleka od ideału, ale jest o wiele lepiej niż kilka lat temu. Stosując to mleczko zauważyłam, że nie powodowało ono zapychania i powstawania nowych zaskórników i wyprysków. Z kolei kiedy coś mi już wyskoczyło, to mleczko skutecznie łagodziło przykre niespodzianki, dzięki czemu szybciej się goiły i znikały.


Jak widzicie skład mleczka jest bardzo fajny. Do tego nie zawiera ono parabenów, a zawiera  opatentowany przez firmę Dr Nona kompleks bioorganomineralny BOMK oraz system autotroficzny na bazie soli i biomasy Morza Martwego. A z czego składa się ten kompleks bioorganomineralny? 
- BIO - są to substancje biologicznie czynne, powstające w żywych organizmach - to biomasa Morza Martwego,
- ORGANO - związki organiczne, zawarte w roślinach aromaterapeutyczne substancje, fitopreparaty,
- MINERALNY - substancje nieorganiczne - minerały oraz biometale Morza Martwego.


Obecnie zużyłam już 2/3 tego mleczka i jestem bardzo zadowolona z jego działania. Mleczko fajnie oczyszcza skórę, nawilża ją, wygładza, zmiękcza, a do tego zapobiega powstawaniu niemiłych niespodzianek i łagodzi je. Mleczko jest bardzo wydajne, ponieważ wystarczy jego niewielka ilość, aby dokładnie oczyścić całą twarz. Biorąc pod uwagę cenę 95zł, pojemność 250ml i wydajność (używam go od 3 m-cy) myślę, że w to mleczko warto zainwestować. O tym kosmetyku mogłabym jeszcze długo pisać, ale nie chcę Was zanudzać informacjami typowo chemicznymi i biologicznymi więc odsyłam na stronę producenta, gdzie możecie dowiedzieć się o nim znacznie więcej

Miałyście okazję używać kosmetyków marki Dr Nona?

Pozdrawiam Kasiaaa :-)

4 komentarze:

  1. Nigdy nie słyszałam o tej firmie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc ja też, ale to mleczko bardzo dobrze się u mnie sprawdziło :-)

      Usuń
  2. Mam, używam i jestem zachwycona! Czasem lepiej mniej, a dużo lepszej jakości. Poza tym mieć te kosmetyki to taka namiastka luksusu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi to mleczko bardzo przypadło do gustu i wystarczyło na długi czas. Szkoda tylko, że ceny tych kosmetyków są dosyć wysokie...

      Usuń