Krem do rąk Fresh Kamill...
Witajcie!
Nie raz i nie dwa pisałam o tym, że kremy do rąk testuję z wielkim zapałem. To kosmetyki, które nie zalegają na moich półkach, bo zużywam je regularnie i dość szybko. Po krem do rąk sięgam minimum kilkanaście razy dziennie mimo, że nie mam problemów z przesuszoną skóra dłoni. Po prostu lubię kiedy skóra moich dłoni jest odpowiednio nawilżona, odżywiona, gładka i przyjemna w dotyku. Poza domem też sięgam po krew do rąk, który zawsze nosze w torebce. Oczywiście nie noszę ze sobą pełnowymiarowych opakowań, a miniatury, które idealnie nadają się do torebki, bo są lekkie, poręczne i zajmują niewiele miejsca. W sumie mogę stwierdzić, że krem do rąk to kosmetyk, który towarzyszy mi na każdym kroku, gdziekolwiek bym nie poszła :-) W okresie wakacyjnym moim kremowym towarzyszem stał się Krem do rąk Fresh marki Kamill.
Krem do rąk Fresh Kamill należy do kremów specjalistycznych marki Kamill. Znajduje się on w klasycznej miękkiej tubce o pojemności 75 ml. Bez problemu wydobędziemy z niej odpowiednią ilość produktu, a jej zamknięcie jest naprawdę solidne więc nie ma obawy, że kosmetyk samoistnie ucieknie nam z tubki. Jednak nawet gdybyśmy zostawiły otwarte opakowanie to raczej nie ma opcji, aby krem wylał się z opakowania. Powód jest prosty: krem jest gęsty i treściwy, przy czym nie jest on tłusty i ciężki. Po aplikacji szybko się wchłania, pozostawiając skórę nawilżoną, odżywioną, gładką i przyjemną w dotyku. Jego zapach jest delikatny, cytrynowo-mleczny. Jak dla mnie jest on idealny w okresie letnim, ponieważ jest odświeżający i pobudzający.
W składzie tego kremu znajdziemy wyciąg z rumianku i witaminę E. Krem nie zawiera barwników, olejów mineralnych, parafiny, parabenów i emulgatorów zawierających PEG. Muszę też nadmienić, że Krem do rąk Fresh Kamill podbija tegoroczne konkursy. W konkursie Przeboje FMCG 2015 został zwycięzcą w kategorii "Kosmetyki do pielęgnacji ciała", a w konkursie Przeboje FMCG otrzymał statuetkę Qultowego kosmetyku 2015 roku. Jest więc czego gratulować :-)
Podsumowując krem jak najbardziej spełnił moje oczekiwania, jeśli chodzi o nawilżenie o odżywienie skóry dłoni. Jest gęsty, ale nie jest tłusty, dzięki czemu nie zostawia lepkiej i tłustej warstwy na skórze i szybko się wchłania. Do tego ma przyjemny świeży cytrusowy zapach. Kremu jeszcze mi trochę zostało, ale niestety to już ostatni mój krem do rąk Kamill jaki mam w swoich kosmetycznych zapasach. Na pewno jednak jeszcze nie raz sięgnę po kremy do rąk marki Kamill, bo bardzo przypadły do gustu mnie i moim dłoniom :-)
Fajnie, że się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńFajny kremik :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go ale jeśli faktycznie nie zawiera parafiny, parabenów i PEG-ów to jest warty zainteresowania :)
OdpowiedzUsuńU mnie kremów do rąk nigdy brak, więc muszę go wypróbować jako następny :)
OdpowiedzUsuńKamill od dawna mnie ciekawi, może się skusze na ten krem jak znajdę go jutro w Naturze :)
OdpowiedzUsuńtego kremu jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńtego nie próbowała, ale z Kamil lubię ten różowy kremik :D
OdpowiedzUsuń