Kilka miesięcy temu uległam modzie na kosmetyczne pudełka i tym samym stałam się posiadaczką kilku kosmetyków pochodzących z Rosji. Wszystko za sprawą PinkJoy, które systematycznie wypuszcza pudełka, których zawartością są kosmetyki z różnych krajów. Wersja rosyjska była pierwszą edycją i moim zdaniem chyba najlepszą, bo na pozostałe póki co się nie skusiłam. W swoim pudełku znalazłam Oczyszczający peeling do twarzy z pestek moreli i wyciągiem z rumianku. Jak spisał się u mnie?
Peeling znajduje się w miękkiej, plastikowej tubce o pojemności 50 ml. Po otwarciu należy zużyć go w ciągu 6. miesięcy. Jego zapach jest delikatny i przyjemny, morelowy. Konsystencja peelingu jest gęsta, ale łatwo wycisnąć go z tubki i rozprowadzić na skórze.
Pewnie od razu skojarzy on Wam się z popularnym peelingiem z Sorayi,
który jest do niego bardzo podobny. Ten jednak jest trochę ostrzejszy
więc raczej nie nada się dla wrażliwców. Ja kiedy chcę bardziej delikatnego efektu, mieszam go z żelem do twarzy i wtedy jego moc ścierania troszkę słabnie. Peeling zawiera w sobie zmielone pestki moreli, dzięki którym łatwo pozbędziemy się zanieczyszczeń i obumarłego naskórka. W kosmetyku znajduje się także kaolin (biała glinka), olej z kukurydzy, mocznik, ekstrakt z rumianku.
Dla porównania możecie zobaczyć jak rosyjski peeling wygląda przy peelingu Soraya. Rosyjski jest ciemniejszy i widać, że ma w sobie trochę więcej drobinek, które są większe i ostrzejsze. Myślę, że ten peeling przypadnie osobom lubiącym zdecydowanie mocne zdzieraki do twarzy. Ja używam go raz na tydzień, zamiennie z tym z Sorayi. Muszę przyznać, że po jego zastosowaniu skóra jest idealnie gładka, odświeżona i oczyszczona. Do tego jego delikatny i nienachalny morelowy zapach, umila jego stosowanie.
Dzięki temu, że peeling ten jest mocnym zdzierakiem, jest on wydajny, bo wystarczy jego niewielka ilość, aby dokładnie oczyścić nim twarz. Z tego co się orientuję jest on dostępny na stronie PinkJoy i kosztuje tam 12,90 zł. Uważam, że cena jest troszkę zawyżona, biorąc pod uwagę cenę peelingu z Sorayi, który kosztuje niecałe 10 zł, a w promocji jest jeszcze tańszy, a do tego jego pojemność jest 3 razy większa. Mimo to, polubiłam się z tym peelingiem i jestem z niego bardzo zadowolona.
Miałyście okazję używać tego peelingu?
Pozdrawiam Kasiaaa :-)
Konsystencja mnie nieco przeraziła ;)
OdpowiedzUsuńprzydałby mi się do stosowania raz na jakiś czas:)
OdpowiedzUsuńdo twarzy chyba nie za bardzo ale do ciała :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie wygląda na ostry peeling, ja lubię mocne ale ten mógłby być jednak zbyt mocny :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubiłam ten peeling! <3
OdpowiedzUsuńja bym się z nim polubiła;)
OdpowiedzUsuńJa do twarzy używam jedynie peelingów enzymatycznych, ale fajnie, że jest mocnym zdzierakiem :)
OdpowiedzUsuń