piątek, 10 lipca 2015

Piątki pachnące Yankee Candle: A Child's Wish...

Witajcie!


Pogoda za oknem prezentuje się nieciekawie, ale mam świetny sposób na ocieplenie klimatu, chociażby tylko w domu. Niedawno wypróbowałam pewien wosk, który już po kilku minutach skradł moje serce. Wiem, że dużo osób z Was podzieli moje zdanie o nim, bo mowa oczywiście o ślicznym wosku A Child's Wish.

 

 

Z czym kojarzy Wam się dzieciństwo? Bo mi z beztroską, wolnością, niewinnością, radością, bezpieczeństwem i nieustającą zabawą. Według mnie taki właśnie jest wosk A Child's Wish. Wosk pokochałam od pierwszego wąchnięcia. Jego aromat jest prześliczny! Zapach jest kwiatowy, ale nie jest to mocny zapach kwiatów z kwiaciarni. Porównałabym je raczej do polnych kwiatów, których aromat jest delikatny, subtelny i nienachalny. Zapach jest świetnie wyważony, przez co z pewnością nie spowoduje bólu głowy i nie zamęczy nas swoją intensywnością. Mimo tego już po kilku minutach jest cudowny aromat świetnie rozchodzi się po pomieszczeniu, skutecznie go otulając i pozostając w nim przez jakiś czas. Zapach jest słodki, ale nie przesłodzony. Kwiatowe aromaty w nim zawarte są rześkie, a zapach bursztynu sprawia, że całość jest delikatna i subtelna. Przy tym wosku z pewnością skutecznie się zrelaksujemy i odbędziemy podróż wprost do dziecięcej przeszłości :-)



Wosk pochodzi z kwiatowej linii zapachowej. Dominującymi w nim aromatami są: kwiatowa bryza, górska lilia oraz bursztyn. Szczerze mówiąc trudno było mi wyobrazić sobie takie połączenie zapachowe, ale skuszona pozytywnymi opiniami na jego temat w końcu się na niego zdecydowałam. I wiecie co? Żałuję... że zrobiłam to tak późno i nie zrobiłam sobie jego zapasów. Z czystym sumieniem mogę go Wam polecić, a sama dopisuję go do swojej listy woskowych ulubieńców, na którym póki co zajmie niekwestionowane pierwsze miejsce :) Jak już wyżej wspomniałam zakochałam się w tym zapachu i na pewno kupię jego większą ilość, a i dużą świecą w takim wydaniu bym nie pogardziła ;-)



Ten, jak i pozostałe woski recenzowane na moim blogu, pochodzą ze sklepu Goodies.


11 komentarzy:

  1. nie wiem czy trafił by w mój gust :p

    OdpowiedzUsuń
  2. O musia cudownie pachnieć! :)
    Klikniesz w kliki w nowym poście będę wdzięczna ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie odrazu urzekł kolor tego wosku ;) niebardzo umiem wyobrazić sobie zapach bursztynu, ale to jest kolejny powód by zakupic ten wosk ;) koniecznie musze wynaleźć sklep stacjonarnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie miałam żadnego wosku Yankee, jestem ich bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Również przypadł mi do gustu, dzięki świeżym i niemęczącym nutom zapachowym. jeden z lepszych zapachów YC jakie do tej pory miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi jakoś ostatnio totalnie przeszła faza na Yankee Candle. Dawno nie topiłam tych wosków.

    OdpowiedzUsuń
  7. Testowalam ten wosk dawno temu, przypominal troche bardziej kwiatowy Beach Walk.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ten wosk z rozdania u Ciebie, ale jeszcze go nie przetestowałam, ale leży pierwszy w kolejności :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapach w krążku jest bardzo ładny, ale ja po odpaleniu go w kominku w ogole go nei czuję.

    OdpowiedzUsuń
  10. Należę do osób, które czuje ten wosk bardzo dobrze. Niestety, wyczuwam w nim intensywnie kwiaty i to w dodatku konwalie, których nie lubię. Nic więc dziwnego, że wosk nie specjalnie przypadł mi gusty. Widać, co nos to opinia. :D

    OdpowiedzUsuń