poniedziałek, 24 czerwca 2019

"Niebezpieczna gra" Emilia Wituszyńska

Głównymi bohaterami „Niebezpiecznej gry" są Weronika Kardasz i Przemysław Rej. Ona jest świetną policjantką, a on wziętym aktorem. To połączenie to istna mieszanka wybuchowa. 


Weronika znajduje się obecnie na życiowym zakręcie. Podczas jednej z akcji straciła partnera i zarazem najbliższego przyjaciela. To wydarzenie wstrząsnęło nią na tyle, że zaczęła się staczać na dno, pijąc coraz więcej i zaniedbując się. Niespodziewanie dostaje zadanie o ochraniania znanego aktora, który był świadkiem morderstwa kandydata na urząd premiera. Niestety Rej, bo on jest tym aktorem, był wtedy pijany w sztok więc nic nie pamięta z tamtego momentu. Policjantka zostaje przydzielona jako całodobowa ochrona aktora, do czasu rozwiązania sprawy morderstwa. Weronika i Przemek nie pałają do siebie zbytnią sympatią od samego początku. Ona jest zadziorna, pyskata i uparta. A on? Jest pewny siebie i równie wygadany. Na domiar złego muszą udawać parę zakochanych, co nie podoba się im obojgu. Gdy na jaw wychodzą nowe fakty i kłamstwa aktora, a relacja między bohaterami zaczyna być coraz bardziej gorąca, romans przekształca się w sensację. Jest ucieczka, pościg, ukrywanie się, wybuchy, potajemne akcje. A wszystko to, jest podane w wartki i atrakcyjny sposób, bez zbędnego lania wody. 

Historia może i jest dość banalna, jednak jest napisana w sposób lekki, przyjemny i przystępny. Pierwszej połowie jest znacznie bliżej do romansu , opartym na wątku hate – love, z nutą sensacji. Dopiero w dalszej części akcja zaczyna nabierać tempa. Sporo tu słownych przepychanek pomiędzy głównymi bohaterami, które nie wszystkim mogą przypaść do gustu ze względu na używane przekleństwa. Mnie to nie gorszyło, a wręcz przeciwnie, bawiło i podobało mi się, bo lubię charakternych bohaterów z ciętymi językami. 

Książka okazała się być fajną odskocznią od typowych oklepanych i mdłych romansów. Nie wieje w niej nudą, bohaterowie są zadziorni i niepokorni. Czuć między nimi chemię i wzajemne przeciąganie, mimo początkowej wzajemnej niechęci. Do tego tocząca się wokół nich akcji nie jest wyolbrzymiona i przerysowana. Przykuwa uwagę, ciekawi, zaskakuje, a w odpowiednich momentach bawi. Czytając tę książkę naprawdę dobrze się bawiłam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz