Witajcie!
Jak minęły Wam święta? Bo mi bardzo spokojnie i w sumie to w tym roku niezbyt poczułam magię tych świąt... Teraz mamy śnieg za oknem więc zima już bardziej przypomina zimę :) Kiedy na dworze robi się zimno nasze dłonie potrzebują jeszcze większej ochrony. Co prawda moje dłonie nie sprawiają mi żadnych większych problemów jednak krem do rąk to chyba mój kosmetyk nr 1, jeśli chodzi o pielęgnację. Wiem, że niektórzy rzadko używają kremów do rąk, jednak ja używam ich cały okrągły rok i schodzą u mnie najszybciej. Nie wyobrażam sobie nie pokremować dłoni po ich umyciu. To taki mój mały nawyk. Dzisiaj więc mam dla Was recenzję kremu, który w ostatnim czasie bardzo przypadł mi do gustu. To Regenerująco-odżywczy krem do rąk Avon Care.
Krem zamknięty jest w miękkiej, plastikowej tubce o pojemności 100 ml. Tubka stoi do góry nogami więc bez problemu wydobędziemy z niej odpowiednią ilość kosmetyku. Konsystencja kremu jest lekka i nietłusta, co sprawia, że krem szybko się wchłania. Zapach kremu jest typowo kakaowy, jednak nie jest to taki słodki zapach, który może drażnić i przeszkadzać. Przez jakiś czas pozostaje on na dłoniach, co mi bardzo odpowiada. Pomimo swojej lekkości, krem jest treściwy, dzięki czemu dobrze nawilża skórę dłoni, pozostawiając ją miękką, odżywioną i nawilżoną.
Dawno nie sięgałam po kremy z Avonu, jednak ten egzemplarz umocnił mnie w przekonaniu, że czasami warto sięgnąć po coś tańszego i mniej popularnego i nie spotka się to z zawodem. Mi ten krem bardzo przypadł do gustu i mam już jeden podobny krem z Avonu w zapasie, a kolejny zamówiłam ;-) Ten krem kosztował mnie na promocji bodajże 3,99zł/100 ml więc cena jest bardzo zachęcająca, a i jakoś jest jak najbardziej zadowalająca. Do tego w jego składzie znajdziemy olej z pachnotki, olej makadamia, masło kakaowe, oliwę z oliwek.
Podsumowując krem ten spełnił moje oczekiwania. Mimo jego niskiej ceny i różnych opinii o kosmetykach marki Avon, nie zawiodłam się na nim, a wręcz przeciwnie. Polubiłam go za jego dobre nawilżenie, przyjemny kakaowy zapach, dobrą wydajność i niską cenę. W sumie to ten krem mogę zaliczyć do moich grudniowych ulubieńców kosmetycznych :-)