Sierpniowy haul zakupowy...
Witajcie!
Wczoraj pokazywałam Wam mój sierpniowy projekt denko (tutaj), a dzisiaj przyszła pora na pochwalenie się dość skromnymi zakupami kosmetycznymi, jakie poczyniłam w sierpniu. Dużo tego nie jest, co oczywiście bardzo mnie cieszy. Mimo to zawsze coś tam mi wpadnie do koszyka, chociaż bardzo staram się kontrolować ;-)
Na powyższym zdjęciu widać, że w sierpniu nie poszalałam z zakupami. Do mojego koszyka wpadły dwa mazidła do ciała: Tutti Frutti i Essence Planet (produkowane przez Dax Cosmetics). Oba pachną bardzo ładnie i lada dzień zabieram się za testowanie jednego z nich. Mam chyba słabość do żeli pod prysznic, ponieważ gdy zobaczę jakiś nowy, którego do tej pory nie miałam, to ciężko mi się powstrzymać, aby go nie kupić. Tym sposobem swoje zapasy wzbogaciłam o kolejne dwa nabytki, oba kupione w Lidlu: żel o zapachu melona Cien i aloesowy żel Kamill. Do tego w Lidlu skusiłam się na mydło w płynie o zapachu jabłka i rabarbaru.
Dzięki mojej mamie stałam się szczęśliwą posiadaczką grejpfrutowego żelu do golenia Balea oraz nowych żeli pod prysznic Balea, które pachną wyśmienicie. Ich opakowania oczywiście kuszą oczy, ale i ich zapachy są świetne. Uwielbiam je :-) Jak widzicie dużo tego nie ma, tym bardziej, że wszystkie kosmetyki zużywam na bieżąco i schodzą mi w miarę szybko.
Wpadło Wam coś z tego w oko? O czym chciałybyście przeczytać najpierw?
miłego testowania, fajne zdobycze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMelonowy żel Balea jest cudny!
OdpowiedzUsuńJeszcze czeka na swoją kolej ;-)
UsuńIle zapachów od Balea :D <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam je wszystkie ;-)
UsuńNigdy nie miałam żeli Kamill, jak i Balei :P
OdpowiedzUsuńPolecam Ci je wypróbować :)
Usuńposzlałaś trochę. Ciekawi mnie to masło z gruszką.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wydawało mi się, że nie poszalałam zbytnio ;-)
UsuńMasełko z Tutti Frutti musi super pachnieć :)
OdpowiedzUsuńTak jest ;-)
UsuńNiestety, wpadam w ten sam stan, kiedy widzę jakieś ciekawe żele pod prysznic :P Melonowy z Lidla też kupiłam i czeka w zapasach :P Uważaj z tym żelomaniactwem, bo to nieuleczalne chyba (wiem po sobie :P).
OdpowiedzUsuńOj wiem coś o tym bardzo dobrze ;-)
UsuńBalea zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńCzasami mam to szczęście zaopatrzyć się w kilka sztuk ;-)
UsuńChętnie zapoznałabym się z kosmetykami Balea ;)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci je, a w szczególności te cudnie pachnące żele pod prysznic ;-)
Usuń