Oj coś ostatnio nie mam czasu na blogowanie. Zawsze coś lub ktoś skutecznie mnie od tego odciąga i dlatego właśnie na blogu zalega mała cisza. Mam nadzieję, że jednak wezmę się w garść i powrócę do regularnego blogowania. Dzisiaj przychodzę do Was z kilkoma poleceniami kulturalnymi, które ostatnio u mnie gościły.
Film, który bardzo przypadł mi do gustu to "Wiek Adaline". To historia kobiety urodzonej na początku XX wieku, która wskutek wypadku przestaje się starzeć. Jej nadzwyczajna cecha bardzo jej doskwiera przez co stara się nie zakochiwać i żyć samotnie. Jednak los stawia na jej drodze przystojnego mężczyznę, dla którego traci głowę. Historia trochę banalna, ale bardzo ładnie przedstawiona. Na letni wieczór idealna.
Książka, którą aktualnie czytam to "Wielkie małe życie. Wspomnienia o radosnym psie" autorstwa Deana Koontza. To bardzo pozytywna i wzruszająca książka. Pokazuje ona, że psy to nie tylko zwierzę domowe, ale i istota zdolna do wyrażania swoich uczuć, ale przede wszystkim myśląca. Każdy posiadacz psa z pewnością doceni tę literacką pozycję.
Artystka muzyczna, która w ostatnim czasie dość często u mnie gości to młodziutka Jasmine Thompson. Jej utwór "Adore" jest jednym z moich ulubionych. Dziewczyna ma anielski głos, prawda? :-)
To by było na tyle z moich poleceń kulturalnych. Jutro zabieram się za ogarnięcie kosmetycznych pustaków i lipcowych nowości kosmetycznych. Mam też do pokazania stemplowe zdobienie więc bądźcie czujne ;-)
Ostatnio mamy problemy, żeby wybrać jakiś sensowny film na wieczór, spróbuję zatem namówić chłopaka na "Wiek Adaline" :)
OdpowiedzUsuńNa "Wiek Adeline" byłam w kinie i bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńMuszę obejrzeć "Wiek Adaline", zapowiada się świetnie :)
OdpowiedzUsuń