Piątki pachnące Yankee Candle: Beach Holiday...
Witajcie!
Uwierzycie w to, że za ponad tydzień kończą się wakacje? Mi ten czas zleciał błyskawicznie i już martwię się, że niebawem znowu będziemy ubierać się na cebulkę. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Mam jednak dla Was coś, co skutecznie przywiedzie myśli o beztroskim leniuchowaniu i wypoczynku na plaży. Coś, co będzie przypominało o upalnych wakacjach i powiewie morskiej bryzy. To nic innego jak wosk Yankee Candle Beach Holiday.
Już sam kolor i etykieta wosku Beach Holiday mają za zadanie nawiązywać do wakacji: błękit morza i budka ratownika. A czy sam zapach przypomina morską bryzę? Oj tak! Po rozpaleniu wosku w pomieszczeniu roznosi się przyjemny, delikatny aromat morskiej bryzy. Kiedy odpalam ten wosk przed oczami pojawia mi się obraz plaży, gorącego piasku, bezchmurnego nieba i czystej morskiej wody. Ewidentnie czuć w nim właśnie tę morskość, rześkość i słoność, które tworzą przyjemną atmosferę. Beach Holiday z pewnością nie spowoduje bólu głowy, ani nie zamuli, ponieważ jest on świeży, pobudzający, ale i otulający. To zapach, który przypadnie do gustu osobom lubiącym nienachalne, lekkie i subtelne zapachy. Pomimo swojej lekkości jest on jednak bardzo dobrze wyczuwalny i utrzymuje się w pomieszczeniu jeszcze przez dłuższy czas. Jak dla mnie jest on bardzo udanym odzwierciedleniem aromatu morskiej bryzy i idealnie nadaje się na letnią porę, ale i w okresie jesienno-zimowym może fajnie umilić nam czas spędzany w domowym zaciszu, przypominając o słonecznej pogodzie :-)
Ten, jak i pozostałe woski recenzowane na moim blogu, pochodzą ze sklepu Goodies.
Nie przepadam za zapachem morskiej bryzy :)
OdpowiedzUsuńKwestia gustu ;-) Mi ten zapach spodobał się :)
UsuńMuszę go sobie sprawić :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz tego typu zapachy to koniecznie ;-)
UsuńMusi być cudowny <3
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńCiekawa jestem tego zapachu,z reguły preferuję inne nuty ale możliwe,że mi się spodoba;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten zapach jest na tyle uniwersalny, że polubi go sporo osób :-)
UsuńJej! Chyba w końcu będę musiała go zapalić. Zbyt długo leży w mojej szufladzie nieruszany! Myślę, że jak przyjdą teraz deszczowe dni, to dużo chętniej i intensywniej będę palić woski, a ten ma szansę być jednym z najbliższych. :)
OdpowiedzUsuń